W dniach 25-26 maja br. na lotnisku Rudniki Aeroklubu Częstochowskiego odbywać się będą Targi Lotnictwa Lekkiego ParaRudniki, podczas których zainaugurowana zostanie Polska Liga Motoparalotniowa. Ostatni weekend maja zapowiada się niezwykle interesująco nie tylko pod względem wystawienniczym, ale i sportowym.
Podczas ParaRudnik piloci motoparalotniowi zmierzą się ze sobą w konkurencjach specjalnościowych: precyzyjnej, ekonomicznej i nawigacyjnej.
Dla widzów szczególnie widowiskowa jest konkurencja precyzyjna - slalomania. To młoda dyscyplina lotnicza. Oficjalnie ten sport pojawił się pierwszy raz na olimpiadzie lotniczej w Turynie w 2009 roku. Motoparalotnie będą się ścigać w slalomie między gigantycznymi pylonami. Nadmuchane pneumatycznie pylony, wysokie na 12 metrów, ustawione są w odległości 80-100 metrów między sobą w układzie ósemki, trójkąta lub węża . Zadaniem zawodników będzie wlecieć w trasę, otworzyć bramkę elektroniczną i w jak najszybszym czasie przelecieć cały dystans ustawiony w odpowiednim układzie.
- Są to krótkie, widowiskowe przeloty, w których piloci startują jeden za drugim. Najlepszym zawodnikom przelot trasy w układzie ósemki zajmuje nawet mniej niż 35 sekund.– tłumaczy Adam Paska, trener motoparalotniowej kadry narodowej.
Ten precyzyjny wyścig między gigantycznymi pylonami toczy się zaledwie metr nad ziemią, przynosi więc wiele emocji i potężnej adrenaliny nie tylko zawodnikom, ale i publiczności.
Motoparalotniarze zmierzą się ze sobą także w konkurencji nawigacyjnej, polegającej na wykonaniu przelotu z tradycyjną mapą papierową (bez pomocy urządzeń elektronicznych typu GPS), po zadanej trasie (korytarz o szerokości do 400 metrów) przez wyznaczone punkty zwrotne. – Przed startem pilot oblicza i deklaruje czas przelotu ponad poszczególnymi punktami zwrotnymi z dokładnością do jednej minuty. Jego zadaniem jest pokonanie trasy bez zawracania i opuszczania korytarza, a na koniec lądowanie w miejscu wyznaczonym przez organizatora - tłumaczy pilot paralotniowy Tomasz Surma, członek Zarządu Polskiego Stowarzyszenia Paralotniowego.
Każdy pilot posiada rejestrator, który w czasie lotu zapisuje trasę przelotu i na podstawie tych zapisów sędziowie sprawdzają, czy pilot wykonał przelot prawidłowo i zgodnie z zadeklarowanym czasem.
Podczas ParaRudnik zawodnicy rozegrają również konkurencje ekonomiczne, polegające na przelocie z limitowaną ilością paliwa.
– Im mniej spalamy, tym dłużej jesteśmy w powietrzu i o to najczęściej w tych konkurencjach „na ekonomię” chodzi – wyjaśnia Tomasz Surma. – Metody na zwycięstwo są różne, ale na ogół wiele zależy od „paliwożerności” sprzętu i tego, na ile pilot potrafi ją ograniczyć w sposób bezpieczny dla silnika.
Organizatorzy planują także rozegranie jednej z bardziej widowiskowych odmian konkurencji ekonomicznych – lot po zamkniętej trasie nad lotniskiem z limitem paliwa, z wyznaczonym miejscem startu i lądowania.
– Będzie super zabawa! – zapewnia Adam Paska i zaprasza do udziału w zawodach na lotnisku Rudniki wszystkich pilotów motoparalotniowych, którzy mają świadectwo kwalifikacji i posiadają umiejętności pilotażu. Nie jest to jednak impreza tylko dla motoparalotniarzy i miłośników lotnictwa, ale dla wszystkich, którzy chcieliby spędzić ciekawie czas i zobaczyć jak efektownie wygląda ta mało jeszcze znana dyscyplina sportu lotniczego.